pierwsza normalna Parada Równości
autor: Michał Buchta, 11 Cze 2006 | jeden komentarz | RSS
Paradoks. Skrajna prawica (w sensie euroświatopoglądowym, a nie gospodarczym) rządzi, a lesbijki i geje bez większych przeszkód przejechali i przeszli przez centrum stolicy. Gdy krajem rządziła lewica (patrz poprzedni nawias), to mieli ogromne problemy. Co wcale nie znaczy, że uważam, iż na dane zgromadzenie w danym mieście ma wpływ władza centralna. Na szczęście nie.
Organy państwowe miały tu jedynie taki wpływ, że to parlament wydaje ustawę o zgromadzeniach. Samorząd może się tylko podporządkować; nie może wymyślać absurdalnych powodów, dla których ludzie nie mogliby się zebrać. Tzn. nie może, ale Kaczyńskiego to nie dotyczyło.
W mediach zaistniała jedynie Claudia Roth, Roman Giertych, drag queens i mężczyzna krzyczący do neonazistów na temat ich jaj 😉 Do tego przyległości, czyli posłanka prof. Senyszyn, no i wódz młodych gniewnych, W. Co do wypowiedzi Senyszyn, to myślę, że Kalisz niepotrzebnie przepraszał za jej słowa. W ten sposób rozmywa lewicowy charakter swojej partii. Albo antyklerykalizm, albo konserwatyzm – wypadałoby się zdecydować po tylu latach.
Plus oczywiście tradycyjne oskarżenia o wspieranie pedofilii, sugestie i aluzje etc. To jednak i tak nie zmienia faktu, że ta parada wyglądała dość nowocześnie, jak na Zacofany Wschód Europy.
Moim zdaniem, Przełom. Przez wielkie Pe.
kategorie: Polska, społeczeństwo
Mamy identyczne spojrzenie na tę kwestię